Rzeka, stawy i lasy na zakończenie roku

Wspo­mnie­nie sprzed 3 dni…

Rok temu na zakoń­cze­nie roku wędro­wa­łem leśny­mi ścież­ka­mi. W tym roku wędrów­ka była rozszerzona.

Nad zako­lem rzeki

Po Świę­tach zna­la­złem czas, żeby wybrać się nad rze­kę. Było wte­dy mgli­ste przed­po­łu­dnie. Idąc pod słoń­ce nie wie­le było widać. Zie­mia była lek­ko zmro­żo­na, więc dało się w ogó­le przejść przez pola. Poziom wody w rze­ce nie był taki, jak rok temu.

Nato­miast ostat­nie­go dnia roku wybra­łem się do miej­sca, któ­re odwie­dzam spo­ra­dycz­nie, cho­ciaż jest bar­dzo ciekawe.

Poprzed­nim razem pisa­łem o tych oko­li­cach rok temu. To bar­dzo cie­ka­we miej­sce z lasem, w środ­ku któ­re­go są sta­wy. Byłem miło zasko­czo­ny, ponie­waż dro­ga pro­wa­dzą­ca do lasu była wysprzą­ta­na – nie było tam wyjąt­ko­wo tra­dy­cyj­ne­go wiej­skie­go bru­du. W lesie było pod tym wzglę­dem gorzej, cho­ciaż miej­sce i tak jest war­te odwie­dze­nia. Było kil­ka stop­ni powy­żej zera. Zza drzew prze­bi­ja­ło słoń­ce. Była bar­dzo przy­jem­na atmosfera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *