Tydzień temu pojechałem do dworku Marii Dąbrowskiej w Russowie. Dla każdego, kto czytał „Noce i dnie”, jest to wycieczka obowiązkowa, bo nie jest tajemnicą, że powieść była wzorowana na życiu samej autorki, która swoją młodość spędziła właśnie w Russowie. I tam też rozgrywa się część akcji powieści.
Dworek poprzednim razem odwiedziłem w maju 2019 roku, czyli 5 lat temu. Od tego czasu całkiem sporo się zmieniło, bo przeprowadzono remont. Ogród i park są bardziej zadbane. Wnętrze dworku zostało odnowione, a ekspozycja jest bardziej atrakcyjna.
Niestety przez cały weekend lał deszcz, więc zdjęcia też są dosyć deszczowe.
W parku otaczającym dworek znajduje się niewielki skansen, a – jak wiadomo, ja uwielbiam skanseny. Tutaj też jest kilka ciekawych obiektów; niestety teraz były pozamykane.
Zobacz także: Pałacyk jesienią.