W to pochmurne wrześniowe popołudnie po raz piąty (chyba, a może szósty?) zawitałem do Zawoi pod Babią Górą. Nie mogę się doczekać, kiedy znowu zobaczę szlaki, które już dobrze znam. Pogoda była mocno nostalgiczna, ale już od jutra ma być słońce.
Poprzednim razem byłem tu rok temu, we wrześniu 2022 roku (a mam wrażenie, jakby to było najwyżej miesiąc temu).