Parę dni temu w „Dużym formacie” ukazał się reportaż opowiadający o tym, jak się żyje bez łazienki. Dla kogoś, kto mieszka w mieście, jest właściwie niewyobrażalne, ale jednak okazuje się, że rodzin pozbawionych takiego osiągnięcia XX wieku jest całkiem sporo, nie tylko na wsi.
Pod artykułem znajduje się kartodiogram wyraźnie wskazujący, że granice zacofania pokrywają się z granicami zaborów. Chodzi właściwie wyłącznie o zabór rosyjski. Kalisz znajduje się na terenie byłego zaboru rosyjskiego (choć bardzo na zachodzie), więc postanowiłem sprawdzić, jak to u nas wygląda. Sięgnąłem więc po dane GUSu.
Prawdę mówiąc, dane mnie zaskoczyły. Wynika z nich, że obecnie w Kaliszu 94,2% mieszkań ma łazienki; jest to mniej niż przeciętnie w Poznaniu, Wielkopolsce i w Polsce (w miastach i na wsi!). Możemy sobie poprawić samopoczucie patrząc na dane dotyczące lubelskich wsi, ale to raczej marne pocieszenie.
Sprawdźmy zatem, jak jest w innych obszarach.
Tutaj Wielkopolska w teoretycznie przoduje, ale różnice są minimalne.
PS. To jest trzechsetny wpis na blogu.