Dzisiaj w ramach odchamiania młodzieży połączonego z patriotyzowaniem, wraz ze szkołą byłem na filmie „Generał Nil”. Spodziewałem się blubrów, ale obraz był całkiem niezły. Ciekawie pokazuje ostatnie momenty z życia wojskowego. W sumie polecam. Mogliby tylko oszczędzić scen torturowania. Ale nie można mięć wszystkiego.
Dodatkowo idę jeszcze dzisiajna koncert do filharmonii. O nim pewnie napiszę jutro.
PS. Warto zobaczyć zdjęcia z Grand Press Photo 2009.