Obama jest już jeden dzień prezydentem, a ja dziś pierwszy dzień po mojej dwudniowej niebytności byłem w szkole. Omawiamy teraz „Dziady” i o to, co można bardzo łatwo zauważyć, choć może się to wydawać dość śmieszne:
W „Dziadach” cz. III, w scenie V – widzenie ks. Piotra, czytamy:
(…)
Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie – to obrońca!
Wskrzesiciel narodu,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery,
A imię jego będzie czterdzieści i cztery.
Obama jest 44. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Może to śmieszne, ale taka zachodzi zbierzność.
Mówię o dziadach, więc temat pokrewny: Dziś Dzień Babci, a jutro Dzień Dziedka – przypominam!
===Dodane później===
Znalazłem takie oto ładne zdjęcia z inauguracji:
http://www.nytimes.com/ref/us/politics/2009_INAUGURATION_SS_index.html