Tydzień temu wybrałem się do jednego ze swoich ulubionych miejsc w okolicach Kalisza. Czułem się tam bardzo znajomo i aż nie chciało mi się wierzyć, że nie było mnie tam od blisko roku. W pewnym miejscu przez las biegnie strumień. Zazwyczaj strumień pojawiał się wiosną i jesienią. Ale dzięki temu, że ostatnio trochę padało, był i teraz.
Las zimą jest bardzo ciekawy. Widać wiele rzeczy, których nie widać o innych porach roku – np. wyraźnie zaznaczone w śniegu leśne ścieżki wykorzystywane przez zwierzęta. Tym razem śniegu było niewiele. Ale miejsce i tak jest bardzo malownicze.
To samo miejsce rok temu.