Minął już pierwszy miesiąc mojego stażu. Dopiero w jego trakcie uświadomiłem sobie, że niektóre miesiące mają aż 5 tygodni, jak na przykład ten lipiec. Czasami mi się podoba, a czasami nie; czasami idzie mi dobrze, a czasami źle. Ale to chyba normalne, że miewa się momenty zwątpienia.
A poza tym? Mija także ⅓ wakacji, ale to już problem, który mnie nie dotyczy 🙂
A na rowerze – cały czas te same krajobrazy.