Świetnie jest się dowiedzieć, że za kilka dni wchodzi w życie nowy rozkład jazdy pociągów. Wspaniale – PKP dba, by podróżnym przypadkiem ciśnienie za bardzo nie opadło. Przykładowo w nowym rozkładzie nie znajdziemy żadnego pociągu pospiesznego z Kalisza do Poznania. Za to bydłowozy Przewozów Regionalnych będą jechać 10 minut krócej. Każdy wie, że jeżdżenie nimi to średnia przyjemność. Są brudne, ciasne, zapuszczone. Szyby okien nie myte od dziesięcioleci (strach dotknąć). Składy trzeszczą, jakby się miały zaraz rozlecieć. Okna zaparowane po kilku minutach, a po kilkunastu – zamarznięte na kość. Można uznać, że w ramach biletu mamy wstęp nie dość, że do muzeum kolejnictwa, to jeszcze na wystawę sztuki z lodu, tyle, że na oknach… Znawcy byliby zachwyceni!
Cytacik
Cytat na dzisiaj:
Tak my sobie w boju i w znoju wykuwamy górkę gnoju, żebyśmy w przyszłości coś mieli z tej górki.
Źródło: Stanisław Tym Mowa Trawa [w:] „Polityka” nr 43 (2779), 23 października 2010
I jeszcze coś z zupełnie innej, blogowej beczki. Rozważam zmianę adresu strony, bo Wira Potoczka to kwestia od kilku lat już nieaktualna (a przynajmniej zawieszona lub działająca w sposób niewidoczny). Towarzyszyłby temu też pewnie jakiś lifting wyglądu strony, bo wiem, że przy obecnej jej strukturze pojawiają się problemy z nawigacją pomiędzy podstronami.
Matura: DZIEŃ III – Język angielski (I)
Właśnie wróciłem z angielskiego podstawowego. Był banalny. Ale czeka mnie jeszcze rozszerzony.
To jest 101. wpis.
Ostatni dzień roku
W nieunikniony sposób kończy się rok. Ale to naturalna kolej rzeczy i w sumie nie powinno być w tym niczego nadzwyczajnego. Przecież już jutro nowy!
Koniec roku, to okres wszelakiej maści podsumowań. Trochę to nudne i głupie, w szczególności w wykonaniu telewizyjnych programów informacyjnych. Tymczasem New York Times poszedł jeszcze dalej i zabrał się za podsumowanie dekady. Jak dla mnie, to chyba jest to trochę na wyrost. O ile wiem, to dekada kończy się za rok… W każdym razie, na stronie http://www.nytimes.com/interactive/world/2009-decade.html można znalźć kolekcję zdjęć zrobionych przez czytelników gazety.
Jak już jestem w takim sylwestrowo-końcoworocznym nastroju, to mogę też coś napisać o samym blogu. Nie wiem, czy ktokolwiek to czyta, czy nie jest to przypadkiem tylko nudny wytwór mojej wyobraźni, ale istnieje już od roku (podczas, gdy sama strona istnieje od sierpnia 2006). Równo 1 stycznia 2009 zacząłem na nim zamieszczać posty.
A teraz informacje pogodowe. Od dwóch dni pada śnieg: nareszcie; wszystko jest białe. Szkoda tylko, że KLA wraz z Zarządem Dróg Miejskich w Kaliszu przeżywało swoje kolejne porażki. Na drogach nie widać śladu odśnieżania (poza tym, co zostało rozjeżdżone przez samochody). Przez to autobusy mają problem z ruszeniem z miejsca, w szczególności pod górkę.
W niedzielę mieliśmy iść z rodziną na koncert do filharmonii, ale okazało się, że wszystkie bilety zostały wyprzedane. Szkoda. A jeśli chodzi o Sylwestra, to spędzę go w domu na oglądaniu filmów. Obym wytrwał do północy 🙂
A teraz z innej beczki. Na stronie NYT znalazłem ciekawe zdjęcia różnych futrzastych zwierzaków. Warto to zobaczyć: http://lens.blogs.nytimes.com/2009/12/31/behind-26/.
Do Rusinowa
(1) Przygotowywuję się do wyjazdu do Rusinowa, do którego jadę jutro. Zrobiliśmy już duże zakupy, trzeba się jeszcze będzie spakować. Myślałem, że ta miejscowość jest koło Kołobrzegu (i w sumie jest) ale bliżej z niej do Jarosławca. Pogoda zapowiada się niezła. Pewnie wezmę aparat i zrobię trochę fajnych zdjęć.
(2) Kilka dni temu skończyłem czytać „Braci Karamazow” (bardzo dobra książka), a zacząłem „Mistrza i Małgorzatę”.
(3) Warto zajrzeć do działu publikacje.
Odrobina humoru
Odrobina humoru wyniuchane na JoeMonster:
Ciekawa historia
W pewnym małym miasteczku władze miejskie postanowiły, że w parku miejskim zostanie usypana góra. Latem będzie można uprawiać wspinaczkę, turystykę rowerową, a zimą wiadomo – wszelkiego rodzaju sporty narciarskie.Kiedy zrealizowano plan przy pomocy Funduszy Europejskich i góra została wzniesiona, postanowiono z tej okazji zorganizować uroczystość otwarcia.
W ratuszu sprzeczano się kto ma przeciąć wstęgę na otwarciu.
Kłótnia trwała do późnych godzin nocnych.
Kiedy rano mieszkańcy miasteczka się obudzili wszyscy z przerażeniem zobaczyli, że góra zniknęła!
Okazało się bowiem, że emocje wzięły górę!Obraz
– A tu widzicie państwo niezwykłą rzadkość – olej na płótnie „Portret nieznanego”. To nieznana wcześniej kopia obrazu nieznanego artysty, namalowana nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo kiedy i niewiadomo jak trafiła do naszego muzeum.
Dookoła
Dookoła zasadniczo jest gorąco; portal twojapogoda przedstawia przyszłość w ciemnych barwach, ale prawdę mówiąc – ich przepowiednie raczej się nie sprawdzają. Od rana do wieczora jest teraz tak duszno, że strach z domu wychodzić (jak się ma grube mury, to wewnątrz jest naprawdę przyjemnie). Może dzisiaj pojadę, na rolki – ale dopiero wieczorem.
Poza tym, to zrobiłbym jakieś zdjęcia, ale nie mam baterii do aparatu… A szkoda, bo często jeżdżę na jakieś wycieczki i robię wiele ładnych zdjęć.
Z innej beczki
Strona jest sukcesywnie uzupełniana w stare informacje. Teraz planuję się zabrać za dział „Sztuka”. Muszę przyznać, że przy użyciu WordPress – prowadzenie bloga* jest rzeczywiście łatwe i przyjemne. Zainstalowałem sobie też kilka „wtyczek” (pluginów), które jeszcze bardziej ułatwiają zadanie.
* Przepraszam, powinienem używać raczej nazwy „silva rerum”… Jeszcze a propos prowadzenia bloga: tu coś o tym pisałem; patrz ad. 3
Wyjazd do Wrocławia i kilka innych spraw
Jadę jutro do Wrocławia. Jeśli wezmę aparat i kupię do niego baterie, to może pojawią się tutaj jakieś zdjęcia z tej wycieczki. Z doświadczenia wiem, że z bateriami bywa ciężko.
Kupiłem kilka miesięcy temu akumulatorki w Liroju Merlinie, by wsadzić je do bezprzewodowej klawiatury; okazało się, że trzymały energię jeszcze krócej, niż te, które były kupione kilka lat wcześniej. Natomiast jak w Czechach kupiłem baterie, ledwie je wsadziłem, pokazał się komunikat:
WYMIEŃ BATERIE
Pięknie. Więc to, czy zdjęcia się pojawią, czy nie, wiele zależy od szczęścia.
A teraz jakieś ciekawostki. (1) Imperium Toruńsko-Katolickie otwiera własną sieć telefonii komórkowej. Można o tym poczytać tutaj.
(2) Jadę jutro do Wrocławia i muszę przyznać, że znalezienie jakiś informacji o tym mieście nie było takie proste. Radzę więc temu miasto zadbać o lepszy marketing.
(3) Trwają pracę nad nowym wyglądem mojej strony, ale walczę z jednym małym dziadostwem, bo jak się okazuje, zrobionie własnego szablonu to nie jest taka prosta sprawa. Zaraz wyjaśnię: wiele jest dostępnych w internecie aplikacji, które umożliwiają „coś” – np. prowadzenie bloga albo sklepu, albo jeszcze jakiegoś innego ustrojstwa. Przykładem takiego mechanizmu jest aplikacja WordPress, w oparciu o którą postaje ta strona. Tego typu aplikacje działają na tej zasadzie, że aby zmienić ich wygląd, „wystarczy” zmienić specjalny szablon. Niestety w praktyce nie jest to takie proste.
(Ad. 3) Nie myślcie, że nie potrafię zrobić strony internetowej w oparciu o PHP i XHTML; jednak używanie odpowiednich mechanizmów bardzo ułatwia całe przedsięwzięcie, nawet jeśli ma się całkiem spore zacięcie informatyczne.
(4) Jeśli chodzi o pogodę, to jest całkiem niezła. Problem jest taki, że ciągle się chmurzy i nie wiadomo, czy nagle coś na móżdżek nie zleci. Z tego powodu zawsze się waham, gdy wybieram się na przejażdżkę rowerową. Podobnież szukałem dziś informacji na temat pogody we Wrocławiu; skorzystałem z Interii, Onetu i WP – wszędzie były sprzeczne informacje.
(5) Jeszcze jedno: w związku z pogodą, pod taflą monitora chodzi armia przecinkowców. Kiedyś było ich ze 3. Teraz jest ich chyba z 15. Bbbbrrreee.
Wakacyjne plany
Wakacje mijają zdecydowanie za szybko. Ostatnie dwa tygodnie „świsnęły” mi koło ucha. Może to dlatego, że na nudę nie narzekam. Tydzień temu byłem w Mikorzynie, wczoraj byłem w Mikorzynie, we wtorek jadę do Wrocławia, a w perspektwie wyjazd w góry. Poza tym czytam książki, jeżdżę na rowerze i – jak to mądrze brzmi – poszerzam swoje zainteresowania. W międzyczasie również trochę się martwię, bo nie daje mi spokoju fakt, że muszę wybrać tylko 3 przedmioty na poziomie rozszerzonym na maturze. W najbliższym czasie planuję w tej sprawie napisać do Jaśnie Oświeconej CKE.
Jakiś czas temu obiecywałem dość gruntowną przebudowę strony. Jest ona już właściwie gotowa, ale jeszcze niedokończona. Zmiany tyczą się głównie wyglądu – który nie wiem, czy będzie ładniejszy, ale będzie trochę nowocześniejszy; poza tym sama architektura strony ulegnie zmianie.
Muszę się wreszcie za to zabrać.
A teraz z innej beczki. Na stronie New York Times’a znalazłem bardzo ciekawy blog, na którym codziennie można oglądać nowe, bardzo ciekawe zdjęcia. Polecam
Na koniec
Dziś 31. stycznia, czyli wypadałoby napisać coś na koniec miesiąca. Prawie minęło 31 dni roku 2009 i od 31 dni działa ten blog. Piszę prawie, bo przecież miesiąc skończy się dopiero z nastaniem 1 lutego. 31 dni minęło od rewolucji na mojej stronie internetowej. 😉
Przez ten czas napisałem 14 postów i właśnie piszę 15., których chyba nikt nie czyta. Było kilka komentarzy; 10 jest na stronie, a inne to był spam. Trudno powiedzieć, jak ta strona rozwinie się dalej, ale na razie na pewno nie ma powodu, by ją „zwinąć”.
A teraz coś ciekawszego.
Pogoda – jaka jest – każdy widzi. Była odwilż, teraz znowu zaczął padać śnieg. Tydzień temu okolica wyglądała w sumie bardzo ładnie – z resztą tak samo, jak teraz. Wystarczy zobaczyć:
Rzeka 3 by ~Pyrgus on deviantART
Coś się ten wpis „nie klei”. Na wszelki wypadek nie będę więcej teraz pisał.
Witam
Szczęśliwego Nowego Roku!
He, he… No i tyle. To właściwie wszystko. Od dawna zapowiadałam jakąś wielką zmianę i właściwie to jest to prawda, bo rzeczywiście to, co stało się na stronie głównej – jest dużą zmianą. A polega ona na tym, że założyłem swój blog. A właściwie przekształciłem to, co już było. Nie wiem, czy ktokolwiek będzie to czytał, ale jakąś nikłą nadzieję mam.
W zamian – ja postaram się nie pisać głupot. A przynajmniej nie tak dużo.
Aha. Mam jeszcze taki pomysł, że będę na tym moim blogu łaskawie informował o tym, co ciekawego znalazłem w sieci.