Dobrzyca

W ostat­nią sobo­tę po 6 latach prze­rwy ponow­nie wybra­łem się do Pała­cu w Dobrzy­cy. Wieś Dobrzy­ca znaj­du­je się mię­dzy Ple­sze­wem a Jaro­ci­nem, jakieś 40 minut dro­gi samo­cho­dem z Kalisza.

W Dobrzy­cy, w malow­ni­czym par­ku, znaj­du­je się pałac, a w nim Muzeum Zie­miań­stwa. O ile pamię­tam, byłem tam już chy­ba ze 3 razy wcze­śniej (przy czym tyl­ko raz wcze­śniej, wio­sną 2017 roku, zwie­dza­łem wnę­trze muzeum). Dobrze jest sobie taką wyciecz­kę od cza­su do cza­su powtórzyć.

Po 6 latach nie ma wiel­kich zmian. Park nie jest tak cie­ka­wy jak w Gołu­cho­wie, w Lew­ko­wie czy w Roga­li­nie. Nato­miast widać zmia­ny w samym pała­cu. Pałac już te 6 lat temu robił na mnie duże wra­że­nie, ale teraz osta­tecz­nie chy­ba uda­ło się kon­ser­wa­to­rom pod­nieść go z ruin. Zmie­ni­ła się też eks­po­zy­cja. Przej­rza­łem zdję­cia sprzed 6 lat i widać na nich, że wów­czas eks­po­zy­cja była o wie­le uboż­sza. Dzi­siaj jest dosyć cie­ka­wa (choć w grun­cie rze­czy jest to zbie­ra­ni­na sta­rych mebli), a w dodat­ku moż­na poznać histo­rię pała­cu i jego daw­nych wła­ści­cie­li z audiobooka.

Nato­miast to, co rzu­ci­ło mi się w oczy, to ogra­ni­czo­ny do mini­mum wątek masoń­ski. Wieść gmin­na nie­sie, że pier­wot­nie muzeum mia­ło być wła­śnie muzeum maso­ne­rii (coś cie­kaw­sze­go wresz­cie), ale było to nie do prze­łknię­cia dla decy­den­tów. O ile pamię­tam, to wła­śnie pier­wot­ny wła­ści­ciel pała­cu był zna­nym maso­nem; pałac ma nie­ty­po­wy kształt i zda­niem nie­któ­rych, nawią­zu­je do węgiel­ni­cy – sym­bo­lu maso­ne­rii. Pamię­tam, że w 2017 roku na temat maso­ne­rii i związ­ków wła­ści­cie­li Dobrzy­cy z maso­ne­rią było bar­dzo wie­le infor­ma­cji; nie bra­ko­wa­ło róż­nych „gadże­tów” na eks­po­zy­cji poświę­co­nych wol­no­mu­lar­stwu. W tej chwi­li o maso­ne­rii jest zale­d­wie wspo­mnia­ne w jed­nej z sal, a eks­po­zy­cja jest bar­dzo ubo­ga. Wymy­ślo­no też teo­rię, że kształt pała­cu jest przypadkowy. 

Szko­da, bo wresz­cie było­by to coś cie­kaw­sze­go, a nie kolej­ne „muzeum zie­miań­stwa”, jakich jest pełno.

Po zwie­dze­niu pała­cu, parę chwil spę­dzi­łem jesz­cze w ota­cza­ją­cym go par­ku. Jest ład­ny, cho­ciaż nie mia­łem już siły na dokład­niej­szą penetrację.

W listo­pa­dzie 2023 roku zwie­dzi­łem podźwi­gnię­ty z ruin pała­cyk w Lew­ko­wie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *