W nieunikniony sposób kończy się rok. Ale to naturalna kolej rzeczy i w sumie nie powinno być w tym niczego nadzwyczajnego. Przecież już jutro nowy!
Koniec roku, to okres wszelakiej maści podsumowań. Trochę to nudne i głupie, w szczególności w wykonaniu telewizyjnych programów informacyjnych. Tymczasem New York Times poszedł jeszcze dalej i zabrał się za podsumowanie dekady. Jak dla mnie, to chyba jest to trochę na wyrost. O ile wiem, to dekada kończy się za rok… W każdym razie, na stronie http://www.nytimes.com/interactive/world/2009-decade.html można znalźć kolekcję zdjęć zrobionych przez czytelników gazety.
Jak już jestem w takim sylwestrowo-końcoworocznym nastroju, to mogę też coś napisać o samym blogu. Nie wiem, czy ktokolwiek to czyta, czy nie jest to przypadkiem tylko nudny wytwór mojej wyobraźni, ale istnieje już od roku (podczas, gdy sama strona istnieje od sierpnia 2006). Równo 1 stycznia 2009 zacząłem na nim zamieszczać posty.
A teraz informacje pogodowe. Od dwóch dni pada śnieg: nareszcie; wszystko jest białe. Szkoda tylko, że KLA wraz z Zarządem Dróg Miejskich w Kaliszu przeżywało swoje kolejne porażki. Na drogach nie widać śladu odśnieżania (poza tym, co zostało rozjeżdżone przez samochody). Przez to autobusy mają problem z ruszeniem z miejsca, w szczególności pod górkę.
W niedzielę mieliśmy iść z rodziną na koncert do filharmonii, ale okazało się, że wszystkie bilety zostały wyprzedane. Szkoda. A jeśli chodzi o Sylwestra, to spędzę go w domu na oglądaniu filmów. Obym wytrwał do północy 🙂
A teraz z innej beczki. Na stronie NYT znalazłem ciekawe zdjęcia różnych futrzastych zwierzaków. Warto to zobaczyć: http://lens.blogs.nytimes.com/2009/12/31/behind-26/.
Jedna odpowiedź do “Ostatni dzień roku”