Wracałem sobie dzisiaj do domu z wykładu i jak co dzień przechodziłem koło Urzędu Wojewódzkiego przy Al. Niepodległości. A tam taki widok:
To chyba była jakaś akcja zdychającej partii Leppera. Miała być wielka manifestacja, ale chyba nie wyszło… (choć po drugiej stronie ulicy stało dwóch policjantów).