Rok temu odkryłem ciekawe miejsce pośród lasów w powiecie ostrzeszowskim. Tak mi się spodobało, że odwiedziłem je dwukrotnie w grudniu 2020 roku. Ale gdybym miał więcej czasu, zrobiłbym tam znacznie dłuższą wycieczkę. W tym miesiącu, tj. w grudniu 2021 roku, po całym roku znowu ruszyłem na małą wycieczkę w te okolice. Szkoda, że dni są teraz takie krótkie i trzeba patrzeć na zegarek, aby zaraz nie zrobiło się ciemno.
Na mapie teren wygląda zupełnie niepozornie. I trzeba naprawdę zejść z ubitego szlaku, aby odkryć urokliwe miejsca. Jest tam wszystko to, co każdy turysta lubi: droga wiodąca przez las, drzewa, pola, stawy. Tym razem widoczność była bardzo słaba, co dawało naprawdę niezwykły efekt. W sumie niewiele można było zobaczyć, za to było słychać szum lasu i dźwięki (trudno to nazwać śpiewem) wydawane przez ptaki.
Są tam też jakieś stawy, można do nich zupełnie blisko podejść. Ciekawe, jak te okolice wyglądają o innych porach roku.
Jedna odpowiedź do “Lasy, pola, stawy w śniegu”